Lato, upał, plaża – a więc i chęć natychmiastowego ochłodzenia się w wodzie. Ten pozornie niewinny odruch może jednak skończyć się tragicznie. Szok termiczny to nie mit plażowy, ale realne zagrożenie dla zdrowia i życia. Wystarczy gwałtowna zmiana temperatury – jak skok z rozgrzanego słońcem pomostu do chłodnego jeziora – aby organizm zareagował wstrząsem.
Czym właściwie jest szok termiczny, jak się objawia i jak reagować, by uniknąć tragedii?
Szok termiczny to gwałtowna reakcja organizmu na nagły spadek lub wzrost temperatury otoczenia, która prowadzi do zaburzeń krążenia, oddychania, a w skrajnych przypadkach – do utraty przytomności lub zatrzymania akcji serca.
Z medycznego punktu widzenia, to reakcja obronna układu nerwowego i krwionośnego na ekstremalne warunki termiczne. Organizm próbuje chronić najważniejsze organy – mózg, serce, płuca – przed gwałtowną zmianą temperatury, co skutkuje obkurczeniem naczyń krwionośnych i zmianami ciśnienia.
Według danych z PubMed Central (2021), szok termiczny jest jedną z najczęstszych przyczyn nagłych zgonów podczas kąpieli w naturalnych akwenach w Europie. Co roku tylko w Polsce odnotowuje się dziesiątki przypadków utonięć, w których bezpośrednią przyczyną nie było pływanie, lecz właśnie nagły wstrząs termiczny.
Organizm człowieka działa jak precyzyjnie skalibrowany termostat. Utrzymuje temperaturę wewnętrzną w granicach 36,6°C – niezależnie od tego, czy na zewnątrz panuje mróz, czy upał. Gwałtowne ochłodzenie ciała, np. przez skok do zimnej wody, powoduje, że:
naczynia krwionośne w skórze natychmiast się obkurczają,
krew z powierzchni ciała zostaje gwałtownie przepchnięta do serca,
serce nie jest w stanie przyjąć tak dużej objętości krwi,
pojawiają się zaburzenia rytmu serca, omdlenie lub zatrzymanie krążenia.
Dodatkowo, zimna woda pobudza odruch „łapania powietrza” – czyli głębokiego wdechu, który w przypadku zanurzenia może prowadzić do zachłyśnięcia się wodą i utonięcia. Badania WHO (2019) wskazują, że w 70% przypadków utonięć w jeziorach czy rzekach kluczową rolę odegrała nie temperatura wody, lecz zaskoczenie organizmu jej nagłym chłodem.
Szok termiczny najczęściej występuje latem, szczególnie:
po długim przebywaniu na słońcu,
po spożyciu alkoholu (który rozszerza naczynia krwionośne i zaburza termoregulację),
podczas intensywnego wysiłku fizycznego,
po jedzeniu – gdy duża część krwi krąży w przewodzie pokarmowym,
w czasie menstruacji, gdy układ krążenia jest osłabiony.
Warto wiedzieć, że nie tylko zimna woda stanowi zagrożenie. Szok termiczny może wystąpić także przy nagłym wyjściu z klimatyzowanego samochodu lub sklepu na rozgrzaną ulicę. Różnica temperatur sięgająca kilkunastu stopni potrafi osłabić odporność i wywołać infekcje, np. anginę czy zapalenie gardła.
Reakcja organizmu na gwałtowną zmianę temperatury może być natychmiastowa. Objawy zależą od nasilenia zjawiska, ale najczęściej obejmują:
dreszcze,
uczucie osłabienia,
zawroty głowy,
przyspieszony oddech,
bladość skóry.
skurcze mięśni,
duszność, trudności w oddychaniu,
przyspieszone tętno i wzrost ciśnienia,
uczucie niepokoju, lęku, dezorientacja.
utrata przytomności,
drgawki,
zaburzenia rytmu serca,
bezdech lub zatrzymanie krążenia.
Woda o temperaturze około 13°C może doprowadzić do takich reakcji już po kilku sekundach kontaktu z rozgrzanym ciałem.
Profilaktyka szoku termicznego opiera się głównie na rozsądku i stopniowym chłodzeniu organizmu.
Nie wskakuj do wody gwałtownie. Wejdź powoli, najpierw zanurz stopy i łydki.
Ochlap ciało wodą, zanim zanurzysz się całkowicie.
Unikaj kąpieli po alkoholu – nawet jedno piwo zwiększa ryzyko utraty przytomności.
Nie pływaj po obfitym posiłku.
Nie kąp się w samotności. W razie problemów ktoś musi wezwać pomoc.
Słuchaj swojego ciała. Jeśli czujesz zawroty głowy, zimno lub mrowienie – natychmiast wyjdź z wody.
Zaleca się również unikanie ekstremalnych kontrastów temperatur w codziennym życiu. Gwałtowne wychodzenie z klimatyzowanego biura na upalne powietrze czy picie bardzo zimnych napojów w upał osłabia odporność i może prowadzić do stanów zapalnych gardła i migdałków.
Gdy dojdzie do szoku termicznego, każda minuta ma znaczenie. Odpowiednia reakcja może uratować życie.
Wyciągnij poszkodowanego z zimnego środowiska – np. z wody.
Przenieś w ciepłe, suche miejsce, osłonięte od wiatru.
Zdejmij mokre ubranie i stopniowo ogrzewaj ciało – przykryj kocem lub ręcznikiem, zwłaszcza głowę, szyję i plecy.
Nie pocieraj skóry i nie stosuj gorących źródeł ciepła (np. termoforów) – ogrzewanie musi być powolne, by nie wywołać szoku odwrotnego.
Sprawdź oddech i tętno. Jeśli brak oddechu – rozpocznij resuscytację krążeniowo-oddechową (RKO).
Wezwij pogotowie (112 lub 999).
Badania European Resuscitation Council (ERC) wskazują, że szybka reakcja i utrzymanie drożności dróg oddechowych to kluczowy czynnik w przeżywalności przypadków szoku termicznego.
Oba zjawiska mają wspólny mianownik – dotyczą problemów z regulacją temperatury ciała – jednak mechanizmy są odwrotne.
Szok termiczny to reakcja na nagłe ochłodzenie organizmu.
Udar cieplny wynika z przegrzania i niewydolności mechanizmów chłodzenia (pocenia się, rozszerzania naczyń).
W obu przypadkach objawy mogą być poważne, ale postępowanie ratunkowe jest odmienne – przy udarze należy chłodzić ciało, przy szoku termicznym – ogrzewać.
Szok termiczny to przykład, jak niewielka nieostrożność może przerodzić się w stan zagrożenia życia. Wystarczy moment nieuwagi – skok do zimnej wody, łyk lodowatego napoju w upał, czy zbyt długie przebywanie w klimatyzowanym pomieszczeniu.
Kluczem do bezpieczeństwa jest stopniowe chłodzenie organizmu, unikanie skrajności i świadomość własnych reakcji. Bo jak pokazują statystyki – to nie zimna woda jest największym wrogiem, lecz zaskoczenie, które fundujemy własnemu ciału.