Każdego roku tysiące osób w Polsce odbierają sobie życie. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), co 40 sekund na świecie ktoś popełnia samobójstwo, a najczęściej wybieraną metodą jest powieszenie. To dramatyczna sytuacja, w której reakcja świadka może zadecydować o życiu lub śmierci.
Wiedza o tym, jak udzielić pierwszej pomocy osobie powieszonej, jest jednym z tych tematów, o których nikt nie chce myśleć – dopóki nie stanie przed faktem.
Według raportu WHO z 2023 roku rocznie na świecie ginie w wyniku samobójstw około 800 tysięcy osób. Na każde jedno samobójstwo przypada aż 20 prób samobójczych.
W Polsce liczby również budzą niepokój. Jak wynika z danych Komendy Głównej Policji, w 2023 roku odnotowano ponad 6 tysięcy prób samobójczych, z czego większość zakończyła się śmiercią. Najczęściej wybieraną metodą było właśnie powieszenie – stanowiące około 70% wszystkich przypadków.
Zjawisko dotyczy nie tylko dorosłych. W ciągu ostatniej dekady liczba prób samobójczych wśród dzieci i młodzieży wzrosła ponad sześciokrotnie. Eksperci alarmują: wzrost ten wiąże się z problemami psychicznymi, przemocą rówieśniczą, izolacją, stresem szkolnym oraz kryzysem emocjonalnym w domach.
Powieszenie jest metodą często wybieraną z kilku powodów: dostępność środków (sznur, pasek, lina), pozorna „prostota wykonania” oraz błędne przekonanie o bezbolesności śmierci. W rzeczywistości jest to jedna z najbardziej brutalnych i nieprzewidywalnych form zadania sobie śmierci.
Mechanizm śmierci polega na zaciśnięciu pętli wokół szyi, co prowadzi do ucisku na tętnice szyjne i przerwania dopływu tlenu do mózgu. Śmierć może nastąpić po kilkudziesięciu sekundach do kilku minut. Czas ten może jednak pozwolić na skuteczną interwencję, jeśli ktoś w pobliżu zareaguje natychmiast.
Kiedy widzisz osobę powieszoną, nie wahaj się – działaj natychmiast. Twoja reakcja może uratować życie.
Zanim podejdziesz, sprawdź, czy miejsce zdarzenia nie stwarza zagrożenia (np. prąd, ogień, niestabilne konstrukcje). Bezpieczny ratownik to skuteczny ratownik.
Każda sekunda zwłoki to większe niedotlenienie mózgu. Użyj noża, nożyczek lub czegokolwiek, co pozwoli przeciąć pętlę.
Podtrzymaj ciało, by nie upadło gwałtownie na ziemię – możesz w ten sposób uniknąć dodatkowych obrażeń szyi lub kręgosłupa.
Po ułożeniu osoby na plecach:
delikatnie odchyl głowę i unieś żuchwę,
pochyl się tak, aby poczuć oddech na policzku, usłyszeć go lub zobaczyć ruch klatki piersiowej.
Jeśli w ciągu 10 sekund wystąpią 2–3 oddechy, osoba oddycha prawidłowo.
Jeśli możesz, zadzwoń natychmiast lub poproś inną osobę, by wezwała pogotowie.
Podaj:
dokładny adres zdarzenia,
informację, że osoba się powiesiła,
czy oddycha i czy jest przytomna.
Dyspozytor przeprowadzi Cię przez dalsze kroki.
Jeżeli osoba jest nieprzytomna, ale oddycha, ułóż ją w pozycji bocznej ustalonej:
zegnij bliższą rękę pod kątem prostym,
drugą rękę połóż na policzku,
zgiętą nogą obróć ciało na bok,
delikatnie odchyl głowę, by utrzymać drożność dróg oddechowych.
Kontroluj oddech co 10 minut i chroń osobę przed wychłodzeniem (okryj kocem, kurtką, folią NRC).
Jeśli brak oddechu:
rozpocznij uciskanie klatki piersiowej w tempie 100–120 na minutę, na głębokość 5–6 cm,
jeśli znasz poszkodowanego lub masz sprzęt ochronny (np. maseczkę), wykonaj 2 oddechy ratownicze metodą usta–usta po każdych 30 uciśnięciach,
jeśli nie – kontynuuj same uciski do przyjazdu pogotowia lub odzyskania oddechu.
Jeżeli dostępny jest defibrylator AED, użyj go zgodnie z poleceniami głosowymi urządzenia.
Jeżeli osoba zaczyna oddychać, ułóż ją ponownie w pozycji bezpiecznej i nie zostawiaj samej.
Pozostań z nią do przyjazdu zespołu ratownictwa. Nawet jeśli wygląda na przytomną, nigdy nie zakładaj, że „wszystko już dobrze” – istnieje ryzyko obrzęku krtani, uszkodzenia mózgu lub ponownej utraty przytomności.
Zbyt długie wahanie się przed działaniem. Czas to klucz.
Zaniechanie wezwania pomocy – nawet jeśli osoba zaczęła oddychać, wymaga hospitalizacji.
Nieumiejętne odcięcie pętli, co może spowodować urazy szyi lub upadek.
Brak resuscytacji z obawy przed „zrobieniem krzywdy”. Każdy może uratować życie – uciskanie klatki piersiowej jest zawsze lepsze niż bezczynność.
Osoba, która targnęła się na własne życie, potrzebuje natychmiastowego wsparcia psychiatrycznego.
Badania opublikowane w The Lancet Psychiatry (2022) pokazują, że aż 60% osób po nieudanej próbie samobójczej podejmuje kolejną w ciągu roku, jeśli nie otrzymają profesjonalnej pomocy.
Niezbędna jest więc konsultacja psychiatryczna, rozmowa z psychologiem i często – leczenie farmakologiczne.
Samobójstwo rzadko jest impulsem. To często efekt długotrwałego cierpienia psychicznego, depresji, przemocy, poczucia bezradności lub izolacji.
Według Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, aż 66% polskich nastolatków doświadcza przemocy rówieśniczej, a osoby te siedem razy częściej deklarują podejmowanie prób samobójczych.
Nie ignoruj sygnałów ostrzegawczych:
nagła izolacja od bliskich,
rozmowy o śmierci lub poczuciu bezsensu,
rozdawanie rzeczy osobistych,
zaniedbanie higieny, snu, apetytu,
wzrost używania alkoholu, leków, narkotyków.
W Polsce działa wiele instytucji oferujących bezpłatne i anonimowe wsparcie:
116 111 – Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży (czynny 24/7)
800 70 2222 – Centrum Wsparcia dla Osób w Kryzysie Psychicznym
112 – w sytuacjach bezpośredniego zagrożenia życia
Poradnie zdrowia psychicznego NFZ – bez skierowania
Nie bój się mówić o kryzysie psychicznym. Rozmowa może być pierwszym krokiem do uratowania życia.
Powieszenie to jedna z najczęstszych metod samobójczych, ale też jedna z tych, w których szybka reakcja świadka ma ogromne znaczenie. Pamiętaj – każda sekunda się liczy. Odcięcie osoby, sprawdzenie oddechu, wezwanie pomocy i rozpoczęcie resuscytacji może uratować życie. A po udzieleniu pierwszej pomocy – równie ważna jest pomoc psychiczna. Bo czasem ocalenie fizyczne to dopiero pierwszy krok do prawdziwego uzdrowienia.
Odmrożenia to realne zagrożenie – nie tylko w ekstremalnych warunkach, ale także podczas codziennych zimowych spacerów. Odpowiednia reakcja w pierwszych minutach, unikanie gwałtownego ogrzewania i szybki kontakt z lekarzem mogą uchronić przed trwałymi skutkami.
Zima nie musi być niebezpieczna, jeśli nauczymy się słuchać swojego ciała – i nie lekceważyć sygnałów, które wysyła chłód.